Piłkarscy Fanatycy na szlaku!
Za nami kolejny wyjazd w tym sezonie. Po 16 latach ponownie jedziemy na Polonię Warszawa. Od naszej ostatniej wizyty przez tyle lat, w sektorze dla kibiców gości przybyły krzesełka w barwach stołecznego klubu. I to chyba na tyle, jeśli sięgamy pamięcią do ostatniej wizyty na Konwiktorskiej. Do stolicy dotarliśmy ze sporym zapasem czasowym, mimo że na trasie trafiliśmy na dwa wypadki i autostrada w piątkowe popołudnie lubi być zakorkowana... Spod stadionu mundurowi kierowali wszystkie pojazdy na pobliski parking w parku. Stamtąd całą grupą zostajemy przeprowadzeni pod bramy dla kibiców gości. Piątkowy mecz zgromadził na trybunach prawie cztery tysiące kibiców. Fani Polonii od początku sezonu prowadzą doping z wysokości głównej trybuny stadionu, a nie jak to wcześniej bywało z ich znanej i słynnej trybuny na kamiennej. My na sektorze wywieszamy flagę Warciarze i z dużymi przerwami podczas całego meczu wspieramy piłkarzy. Fani czarnych koszul wywiesili jedną flagę "Warszawska Ferajna" Doping Polonistów przy zdobywanych golach dodawał ich piłkarzom skrzydeł gdzie kilkukrotnie ponieśli nawet śpiewem całą trybunę... Po ostatnim gwizdku przybiliśmy z zawodnikami piątki i zaśpiewaliśmy im głośno, że wierzymy w nich oraz że mają podnieść głowy do góry, bo jesteśmy z Wartą na dobre i na złe!
Za Wartę!
Zapraszamy do galerii
Polonia Warszawa - Warta Poznań
|
Drugi wyjazd wypadł nam tym razem w piątek do Tych. W kierunku górnego śląska wyruszyliśmy chwilę przed godziną dwunastą. Od naszej ostatniej wizyty na stadionie GKS-u Tychy minęło prawie 5 lat... Wyjazdowicze, którzy zaliczyli wtedy mecz w Tychach zapamiętali wjazd na trybunę gości windą. Nie inaczej było i tym razem w piątkowy wieczór, gdzie koniecznie chcieliśmy sprawdzić, czy nadal funkcjonuje środek transportu na sektor gości :-) Trybuny stadionu zgromadziły blisko cztery tysiące widzów. Młyn gospodarzy z dopingiem przez cały mecz w asyście flag na kijach prezentował się pozytywnie. Po wejściu na sektor wywieszamy flagę i z przerwami wspieramy drużynę dopingiem. Niestety tracimy bramkę w 39 minucie meczu i przegrywamy do przerwy 1:0. Mimo że po przerwie na boisku działo się wiele, to tak naprawdę nic nie mogliśmy strzelić, aż do ostatniej akcji meczu w regulaminowym czasie gry. Wtedy po dośrodkowaniu każdemu z nas serca zadrżały i po chwili eksplozja i zarazem szał radości, bo zdobyliśmy wyrównującego gola! Wywalczony punkt w 90. minucie meczu smakuje jak zwycięstwo. Brawami dziękujemy zawodnikom za walkę i determinację do samego końca!
AVE WARTA!
Zapraszamy do galerii
GKS Tychy - Warta Poznań
|
|
Kierunek Rzeszów! Na wyjazdowy mecz do Rzeszowa ze Stalą jechaliśmy pierwszy raz. Obie drużyny jeszcze nigdy nie miały okazji grać przeciwko sobie. W Rzeszowie natomiast byliśmy w 2018 roku, gdzie Warta grała wtedy w Pucharze Polski na tym stadionie, tylko że z Resovią. W sobotę mecz ze Stalą rozpoczął się o godzinie 17:30. Miejscowi wypełnili swoją trybunę w dużej części, zajmując całą górę, gdzie ulokowany był młyn oraz dolną część kondygnacji. Ich doping niósł się bardzo wyraźnie, w czym na pewno pomagało zadaszenie oraz wynik meczu, który niósł tego dnia kibiców Stali. Sektor gości na stadionie miejskim w Rzeszowie znajduje się na łuku, gdzie przed płotem dookoła boiska znajdują się bandy żużlowe, następnie tor, a dopiero za nim murawa. Widoczność oraz odległość z sektora jest inna niż na większości stadionów. Wywieszamy flagę vlepkę "ULTRAS" i kilkukrotnie w trakcie meczu dopingujemy Warciarzy. Wynik spotkania bardzo wysoki i porażka naszej drużyny wybitnie dotkliwa. Wyraz twarzy zawodników i trenera pod sektorem po meczu mówił sam za siebie. "Przegraliśmy i jest nam wstyd" - padły słowa od kapitana drużyny przy płocie! Wszyscy wyjazdowicze głośno dali znać drużynie "Czy wygrywasz, czy nie..."
Na Zawsze Warta!
Zapraszamy do galerii
Stal Rzeszów - Warta Poznań
|
Pierwszoligowy sezon rozpoczynamy od wyjazdu do Niecieczy. Teren jest nam bardzo dobrze znany i mieliśmy okazję już kilkukrotnie gościć na tym stadionie. Tym razem każdy wyjazdowicz, który zdecydował się, wspierać Wartę, otrzymał pamiątkowy bilet wyjazdowy. Na miejsce docieramy ze sporym zapasem czasowym. Na sektorze wywieszamy flagę vlepkę i w prażącym słońcu zaczynamy nowy sezon! Każdy był ciekaw jak po spadku piętro niżej wystartuje drużyna Zielonych i jak to będzie wyglądać na boisku. Wiadomo było, że raczej fajerwerków po tak krótkim okresie kompletowania i zgrania zespołu nie zobaczymy, ale iskierka nadziei zawsze jest... Pierwsza połowa meczu i bezbramkowy remis mógł dawać nadzieję, że po przerwie dowieziemy punkt. Po przerwie jednak Warciarze już nie nadążali tak jak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach i wyglądało to znacznie gorzej. Straciliśmy trzy bramki i mimo, że kilka razy głośno ryknęliśmy, aby wesprzeć piłkarzy, to już się nic nie zmieniło i na inaugurację przegraliśmy. Po końcowym gwizdku zbijamy z zawodnikami piątki i ruszamy w drogę powrotną. Miejscowi w poprzednim sezonie tez o mały włos zaliczyli spadek, ale koniec końców wybronili się i utrzymali, a z Wartą zasłużenie wygrali. Kibice Słoni tego dnia uformowali młynek z dwoma flagami na płocie i transparentem. Przez większość meczu wspierali swoją drużynę.
AVE WARTA
Zapraszamy do galerii
Termalica Nieciecza - Warta Poznań
|
|