W tym sezonie przyszło nam stoczyć walkę w barażach z drużyną Garbarni Kraków. Takie kluby prawdziwych fanatyków elektryzują mocniej. Klub z Krakowa na kilka dni przed pierwszym pojedynkiem przysłał do Poznania oficjalne pismo że mają stadion w modernizacji i nie są w stanie przyjąć grupy kibiców gości. Za bardzo się tym faktem nie przejęliśmy i w sobotni poranek wyruszamy do odległego o prawie 500 kilometrów Krakowa. Na miejsce dojeżdżamy na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Trochę krążymy w okolicach samego obiektu, nie bardzo było wiadome którędy wejść na stadion Garbarni. Wszystko dokoła tworzyło plac budowy oraz lasy i chaszcze. Pod bramą nie było jednak większych problemów i każdy zaopatrzył się w bilet od pani która sprzedawała je w aucie :D . Zajmujemy miejsce na końcu trybuny, gdzie tuż po wyjściu piłkarzy na boisko zaznaczamy swoją obecność. Potem jeszcze kilka razy coś krzyknęliśmy i po końcowym gwizdku dajemy otuchy piłkarzom że jeszcze nie wszystko stracone i czekamy na wygraną w rewanżu w Poznaniu! Tak na prawdę miejsce gdzie rozgrywała swoje mecze Garbarnia zrobił old schoolowe wrażenie była to totalna egzotyka :D. Miejscowi przyozdobieni w pasiaki, koszulki czy też czapki swojego klubu mogli naprawdę pozostawić po sobie fajne wspomnienia kibiców którzy są bardzo związani ze swoim klubem! Wzdłuż całej trybuny na płocie zawisły długie płótna które przypomniały stare kibicowskie czasy! Miejscowi kibice tego dnia zebrali się i utworzyli młyn w asyście bębna i kilka flag na kijach. Przyglądając się z boku było widać że przez większość meczu dopingowali jak tylko potrafili. Frekwencja na trybunie dopisała, zapełniona została całkowicie a ludzie stali w większości na koronie. Mecz obu stronom mógł sie podobać, padło aż pięć bramek i to gospodarze pierwszego meczu jadąc na rewanż do Poznania są w lepszej sytuacji do awansu. Podsumowując pokrótce wyprawa w Małopolskę mogła się podobać, wielu Warciarzom przypomniały się dawne wojaże po pierwszoligowych stadionach gdzie do przemierzenia bywały podobne odległości.
Kibiców gości: 13
Warta On Tour
|
OD TERAZ NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO NIŻ WYJAZD DO SWARZĘDZA! Koszt wyjazdu jest wręcz śmieszny, dlatego jedziemy wszyscy bez wymówek! Uważasz się za kibica Warty? Udowodnij, że nim jesteś i jedź razem z nami! Przed nami ostatni mecz wyjazdowy sezonu 2015/2016, dlatego daj z siebie wszystko! Nie bądź kibicem na baraże o drugą ligę, bądź nim zawsze!
CAŁA WARTA DO SWARZĘDZA!
|
|
W ligowych zmaganiach, ostatni wyjazd w tym sezonie wypadł nam do pobliskiego Swarzędza. Wyjazd bliski natomiast sektor gości to jest jakieś nieporozumienie. Jadąc na wyjazd nikt się nie spodziewał że piłkarze wywiną nam psikusa i z drużyną która już dawno spadła z ligi przegrają 1:0! Wyruszamy autami i po kilkunastu minutach jesteśmy już pod stadionem. W klatce meldujemy się w 31 osób. Przed samym wejściem do sektora spotkała nas śmieszna sytuacja. Na rowerze podjechał do nas pewien chłopak, wydawał się na pracownika klubu ze Swarzędza. Oznajmił nam że nie wejdziemy do klatki i mamy iść usiąść na trybunę główną :D Rozbawił i podkurwił niejednego Warciarza, ale w między czasie reakcja jednego chłopaka od nas i po chwili wszystko się wyjaśniło i wchodzimy na sektor gości. Bardzo dobrym gestem pokazał się miejscowy prezes który wpuścił wszystkich za friko. Cieszy zaoszczędzony grosz który przeznaczymy na kolejne oprawy w nowej rundzie! Na sektorze wywieszamy dwie flagi. Na początku pierwszej połowy wciągamy sektorówkę z herbem i napisem "Klub Sportowy Warta Poznań" w asyście dużych zielonych flag. Do tego na płocie wieszamy transparent o treści "Kochają Cię nie wszyscy, a raczej Ci nie liczni". Całe czterdzieści pięć minut jedziemy z dopingiem, raz z zajebistymi momentami a nie raz z słabszymi. Pod koniec pierwszej części meczu robimy jeszcze baloniadę w barwach i testujemy nową przyśpiewkę która tak się spodobała że nie zauważyliśmy przerwy meczu :D . W drugiej odsłonie prowadzimy dobry doping, momentami było na prawdę fajnie i głośno. Ale nie obyło się również od słabszych minut w naszym wykonaniu niestety... W 70 minucie ściągamy flagę i wieszamy transparent do kolejnej oprawy z hasłem "WIERNI AŻ DO ŚMIERCI" gdzie na środku umieszczona jest kostucha. Natomiast na sektorze każdy unosi malowany transparent na dwóch kijach. Bardzo ładnie się to wszystko zgrało z transparentem i wyszło pozytywnie. Obawy efektów końcowych były różne, z tego względu że sektor w Swarzędzu jest na jakiekolwiek oprawy straszny... Do końca meczu wspomagamy piłkarzy ile sił. W momencie porażki zdawaliśmy sobie sprawę że baraże się oddalają mimo że mamy nadal lidera. Problem tkwi w tym że przed nami będą dwa bardzo ciężkie mecze. Będą to spotkania o tak zwane życie! Po końcowym gwizdku ryknęliśmy kilka razy aby się nie poddali i podnieśli głowy do góry przed ostatnimi pojedynkami jakie ich czekają!
Zapraszamy do galerii
Unia Swarzędz - Warta Poznań
|
21 maja czeka nas OSTATNIA LIGOWA wycieczka, tym razem jedziemy do SWARZĘDZA. Będzie to ostatni wyjazd w trzeciej lidze ;) Praca pracą, szkoła szkołą ale WYJAZD TO RZECZ ŚWIĘTA- także planujcie sobie wszystko tak aby nikogo nie zabrakło na tej eskapadzie!
|
|