PostHeaderIcon Zwycięstwo w Zambrowie!

Na biegunie zimna Warta Poznań wygrała z wyżej notowaną Olimpią Zambrów 2:0 (0:0). Był to ostatni mecz w ramach rundy jesiennej II ligi sezonu 2016/2017. W pierwszej połowie Olimpia stworzyła tylko jedną groźną sytuację zakończoną strzałem w światło bramki Warty. W 7. minucie Fabian Piasecki oddał strzał głową z dość bliskiej odległości, ale był on skierowany w sam środek bramki i nasz bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem futbolówki. I to by było na tyle, jeżeli chodzi o zagrożenie ze strony Olimpii. Oba zespoły nie zachwycały stylem gry, ale to Warta nieco przeważała i dochodziła do sytuacji strzeleckich. Pierwszy strzał Zieloni oddali w 10. minucie. Piłka po uderzeniu Adriana Szynki przeleciała obok bramki. W kolejnych minutach zza pola karnego uderzali Nikodem Fiedosewicz i Adrian Laskowski, ale piłka za każdym razem mijała słupek bramki strzeżonej przez Humerskiego. Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawym widowiskiem dla kibiców i po dość niemrawej grze w wykonaniu obu ekip do szatni oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. Drugą część gry zawodnicy Warty rozpoczęli w najlepszy dla siebie sposób. Już pięć minut po wznowieniu gry Warciarze przeprowadzili szybką akcję, po której Franciszek Siwek oddał strzał z prawej strony z ok. 8 metrów. Piłkę odbił przed siebie Humerski, jednak futbolówka niefortunnie odbiła się od Włodarczyka i wpadła do bramki Olimpii. Dziesięć minut później Zielono-Biali zdobyli drugą bramkę. W tej sytuacji piłkę z lewej strony w pole karne dośrodkował Jakub Kiełb. Tam do piłki wyskoczył Michał Ciarkowski, który uderzył piłkę głową w taki sposób, że ta odbiła się jeszcze od murawy i wpadła do bramki tuż obok bezradnego Humerskiego, który praktycznie nie ruszył się z miejsca. Bardzo szybko, bo zaledwie dwie minuty później, gola kontaktowego zdobył Fabian Piasecki, jednak arbiter dopatrzył się spalonego przy podaniu od Bartosza Osolińskiego. Na telewizyjnych powtórkach widać jednak, że w momencie podania na spalonym był nie Piasecki, a Sebastian Szerszeń. Warta mogła podwyższyć prowadzenie w 79. minucie, ale bardzo mocny strzał Krzysztofa Biegańskiego trafił jedynie w boczną siatkę bramki. W końcówce spotkania dogodną sytuację do zdobycia bramki miała jeszcze Olimpia, ale strzał głową Jakuba Cesarka zatrzymał się na poprzeczce. Ostatecznie Warta wygrała 2:0 i tym samym zanotowała drugie zwycięstwo z rzędu.