PostHeaderIcon Warta Poznań to była moja ostatnia szansa – rozmowa z Jakub Kiełbem

1. Na początek powiedz coś o sobie.

Mam 26 lat, pochodzę z Jarocina. Występuję w Warcie Poznań i mieszkam w Poznaniu od lipca 2016 roku. Od kiedy tylko sięgam pamięcią to gram w piłkę nożną. Oprócz tego interesuję się też piłką ręczną, lubię podróżować i uwielbiam zwierzęta. Zwykły chłopak z małego miasta.

2. Gdyby zrobić ankietę wśród kibiców Warty z pytaniem: „który piłkarz jest najbardziej przywiązany do naszych zielono-białych barw?" pewnie wskazaliby na Ciebie. Gdyż jesteś jednym z niewielu którzy się tak utożsamiają. Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że Twoja więź z klubem to coś więcej niż relacje piłkarz a klub?

Myślę, że w naszej szatni jest kilka osób, które zasługują o wiele bardziej niż ja, na miano prawdziwego Warciarza z krwi i kości! Choć z pewnością Warta jest dla mnie wyjątkowa i czuję przywiązanie do zielono-białych barw. Jest to inna relacja niż zazwyczaj to bywa w takich sytuacjach, ale nie będę tutaj czarował i opowiadał, że od zawsze miałem Wartę w sercu, bo tak nie było. Przywiązanie przyszło z czasem. Zrozumiałem, że tak naprawdę wiele zawdzięczam temu klubowi. Przychodząc do Poznania dawałem sobie ostatnią szansę na jakieś poważniejsze granie i jak widać ciężka praca oraz zaangażowanie przynosi efekty. Ponadto perypetie jakie przechodziliśmy z tym klubem mocno zacieśniły więzi. Z resztą sukcesy działają na tej samej zasadzie. Robiąc awans z II do I ligi automatycznie klub staje się częścią Ciebie.

3. Powiedz nam, z jakiej części kraju pochodzisz i czy w Twojej miejscowości da się zauważyć wielu kibiców Warty?

Jak już wspomniałem, jestem z Jarocina. Małe miasto pod Poznaniem (około 60km). Raczej ciężko tam o jakichś zagorzałych kibiców Zielonych. Jedynie można spotkać moich braci w koszulkach Warty, gdy grają czasami na orliku. Chociaż muszę przyznać, że wielu jarociniaków mocno interesuje się losami Warty i jak tylko wracam do rodzinnego domu, to zadają mnóstwo pytań i na końcu życzą sukcesów Zielonym.

4. Jak myślisz czym spowodowana jest tak dobra pozycja w tabeli w tym sezonie?

Trudno jest odpowiedzieć na takie pytanie. Moim zdaniem na sukces czy dobry wynik składa się wiele czynników. Chciałbym wierzyć, że taką receptą jest ciężka praca i umiejętności.

5. Jak oceniasz szanse na awans Warty do ekstraklasy?

Pozycja wyjściowa jest dla nas dobra. Myślę, że sportowo jesteśmy w stanie to zrobić i chciałbym udowodnić to na boisku. Nie mogę się doczekać, aż wznowią rozgrywki!

6. Czy uważasz, iż pirotechnika a konkretnie race są bezpieczne ?

Nie jestem tutaj jakimś specjalistą BHP, żeby się wypowiadać. Chodziłem na mecze Jaroty, gdzie niejednokrotnie używaliśmy rac i nigdy nikomu nic się nie stało. Myślę, że cały problem pojawia się dopiero wtedy, gdy ktoś nieodpowiedzialny rzuca tym w innych kibiców lub na boisko.

7. Czy rzeczywiście mając wsparcie dwunastego zawodnika piłkarzom gra się lepiej?

Oczywiście, że tak. Wiadomo, że im większy i głośniejszy doping czy wrzawa, tym łatwiej jest się zawodnikom pozytywnie napędzać.

8. Jakie zdanie masz na temat kibiców, którzy poświęcają swój czas, życie rodzinne i prywatne pieniądze na podróże za Wartą po całej Polsce?

Trzeba im oddać szacunek. Wydaję się, że rozumiem ich zajawkę, bo zdarzyło mi się parę razy w moim życiu pojechać na mecze wyjazdowe Jaroty. Myślę, że są to ludzie fanatycznie zakręceni na punkcie swojego ukochanego klubu. Często podporządkowują swoje prywatne życie dla wyjazdu za drużyną. Ludzie z pasją zawsze w cenie!

9. Chyba większość z nas ma jakieś prywatne sympatie do zagranicznych klubów. Jeśli możesz, to zdradź nam, za jaką zagraniczną ekipę najbardziej trzymasz kciuki.

Jak byłem małym chłopakiem, to bardzo kibicowałem Realowi Madryt. Teraz muszę przyznać, że nie podniecam się żadną wielką marką europejską. Raczej zachęcam do wspierania lokalnej drużyny.

10. Chciałbyś coś na koniec naszego krótkiego wywiadu, powiedzieć najwierniejszym kibicom Warty Poznań, którzy zjeżdżają kraj wzdłuż i wszerz za klubem?

Tak! Myślę, że wystarczą tutaj dwa krótkie słowa: szacunek oraz dziękuję.