PostHeaderIcon Radomiak Radom - Warta Poznań 29.10.2017

Radom to kolejna eskapada dla Zielono-Białych na mapie polski. Jeden z kibiców powinien nałogowo grać totka. Na kilkanaście dni przed wyjazdem dosłownie wywróżył nasz los. Rok temu nie udało nam się zasiąść w sektorze gości tak i tym razem również! Władze Radomiaka po raz drugi olali zagorzałych fanatyków Warty i bronili się jak tylko mogli aby klatki nie otworzyć :) Na wysokości zadania stanęli jednak po raz drugi kibole Radomiaka i dzięki ich uprzejmości wprowadzili naszą piątkę na swoje sektory. Niestety kolejne pięć osób, które podróżowało pociągiem, nie dojechało na mecz. Ich podróż zakończyła się w Warszawie, gdzie pociąg dotarł z ponad dwugodzinnym opóźnieniem, co nie pozostawiało szans na szczęśliwe dotarcie na czas do celu Cały mecz toczył się w wyrównanej walce na boisku. Doping miejscowych kibiców niósł się bardzo głośno. Kilkakrotnie nawet z obu trybun! Remis był chyba sprawiedliwym wynikiem. Obie drużyny wypracowały sobie dogodne sytuacje do strzelenia bramki. Ale żadnej nie udało się umieścić jej w bramce. Piłkarze podbijają do nas po meczu, zbijamy piątki i dziękujemy im zdobycie punktu. Szacunek dla kapitana i reszty zespołu za wyczajenie nas na trybunie gospodarzy mimo zamkniętej klatki! Pod względem pogody ten wyjazd nie zapamiętamy jakoś do upalnych... Lecz na pewno bardzo dobrze pod względem atmosfery i prawie odmarzniętych nóg :)
Do następnego!!